wtorek, 23 lutego 2016

Bezpieczeństwo i szyfrowanie

Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie


Jak nie dać się inwigilować i zachować prywatność? Czyli zostań domowym kontrwywiadowcą.


Ustawa inwigilacyjna i ustawa antyterrorystyczna daje policji i różnym służbom wolną rękę - bez zgody sądu mogą podsłuchiwać, podglądać, czytać każdą korespondencję; przechwytywać i analizować dane z komputerów, smartfonów, tabletów, komunikatorów, urządzeń sieciowych itp. Inwigilowani mogą być wszyscy, bez względu na to, czy są podejrzani, czy nie. Nikt też nie poinformuje, że jesteś lub byłeś czytelniku prześwietlany. Dane o inwigilacji muszą być gdzieś przechowywane - słynne teczki, obecnie cyfrowe, w przyszłości mogą zostać wykorzystane.

Możesz powiedzieć "I co z tego, ja przecież jestem uczciwy"? Tak, ale inwigilacja to ogromne pole do nadużyć.

Nie podobasz się sąsiadowi? Konkurencja chce sprzedawać więcej? Jest Ci za dobrze, co komuś przeszkadza? Łatwo to teraz zmienić w myśl zasady z tytułu tego tekstu. A kto nam zaręczy, że każdy funkcjonariusz państwowy to kwintesencja uczciwości, który nie podzieli się zdobytymi informacjami z osobami postronnymi, w końcu, że nie podsłuchują nas obce służby? Lepiej zachować elementarne zasady bezpieczeństwa - im bardziej czujesz się zagrożony tym zachowuj się rozważniej! I nie ma żadnego znaczenia czy jesteś uczciwym obywatelem czy tym chodzącym "na skróty". Niniejszy tekst piszę dla nas - zwykłych ludzi. Z inwigilacją jest jak z bronią - może służyć naszemu bezpieczeństwu, ale każda broń może zabić.



Istnieje też prozaiczny powód stosowania zabezpieczeń. Ważne, że w przypadku kradzieży, przypadkowego nawet zgubienia komputera, laptopa, telefonu stracimy wyłącznie urządzenie, a nie nasze zdjęcia, przeglądarkę, hasła czy inne pliki, które mogą posłużyć do niecnych celów - choćby do szantażu.

Kto może być inwigilowany?

Najkrócej można powiedzieć - każdy. Szczególnie narażeni, poza przestępcami, są przedstawiciele  niektórych zawodów jak: prawnicy, dziennikarze, pracownicy administracji, wojska, banków, wysokiej klasy informatycy i naukowcy. Działacze partii opozycyjnych i niezależnych organizacji społecznych, to oddzielna, a ulubiona kategoria osób potencjalnie inwigilowanych.

Musisz wiedzieć, że jeżeli ktoś sprawdza Ciebie, lub kolegę to całą jego i Twoją rodzinę, znajomych, a nawet opiekunkę do dziecka. Jeżeli coś może wyciec, to nie tylko z Twojego komputera, ale żony, syna lub kochanki/a...

Zasada pierwsza - jeżeli nie musisz nie mów, nie pisz.

Warto się zastanowić co i gdzie piszesz, zapisujesz. Jakie zdjęcia publikujesz w sieci. Czy to jest konieczne? Nawet zabezpieczone dane, mogą zostać kiedyś złamane. Często to kwestia czasu, użycia nowych algorytmów. Jeżeli musisz porozmawiać, być może lepiej zrobić to w 4 oczy? Oczywiście telefon zostaw w domu, a miejsce na spotkanie wybierz w sposób przemyślany - lepiej żeby w pobliżu nie było kamer.

Zasada druga - używaj szyfrowania i zabezpiecz swój sprzęt.

W razie kłopotów, zgodnie z polskim prawem możesz odmówić podania hasła do zaszyfrowanych danych przesyłanych przez sieć lub znajdujących się na nośnikach prywatnych: Twoim telefonie, dysku, pendrive. Jeśli już zdecydujesz się na odmowę podania hasła — prawdopodobnie usłyszysz że "utrudniasz śledztwo", co możesz zignorować. Jeżeli już rozmawiasz z władzami, zawsze wezwij swojego adwokata, do którego numer trzeba znać na pamięć...

ROK 2015

No nie wiem  jeszcze jak to będzie z tym dwa tysiące piętnastym :-D